piątek, 8 sierpnia 2014

Rozdział 1

(kursywa to wspomnienie)

- Coś ci się stało? - Spytał chłopak, po tym, gdy na mnie wpadł. Nic takiego się nie stało, po prostu upadłam na tyłek i prawdopodobnie go sobie tylko obiłam, ale uważałam to za urocze, że tak się przejął. Podał mi dłoń, aby pomóc mi wstać, bez wahania ją chwyciłam. Stojąc na nogach miałam okazję przyjrzeć się chłopakowi. Był on dosyć ciemnej karnacji, jego włosy były kruczoczarne, a jego oczy były koloru czekolady, miały tak głęboki odcień brązu. Nieznajomy był przystojny i nie wyglądał na więcej niż 16 lat. 
- Naprawdę cię przepraszam, spieszyłem się odebrać moją siostrę i najzwyczajniej cię nie zauważyłem. - Zaczął się tłumaczyć, nerwowo trzymając rękę na karku. 
- Nic nie szkodzi. Przecież nic takiego się nie stało. - Odpowiedziałam mu ze słabym uśmiechem. 
- Jestem Zayn. - Wyciągnął dłoń w moim kierunku, spojrzałam na nią i także wyciągnęłam swoją, kiedy je sobie uścisnęliśmy również mu się przedstawiłam. 
- Mam na imię Alyssa. Wiesz co, przepraszam cię, ale spieszę się, ponieważ mój tata strasznie nie lubi kiedy się spóźniam do domu nic mu o tym nie mówiąc. - Zaczęłam się tłumaczyć, gdyż czułam się trochę głupio od razu odchodzić od Zayna, tym bardziej, że dopiero co się przedstawił. Uważałam to za niegrzeczne. 
- W porządku. Co ty na to żeby wyjść na jakąś kawę jako przeprosiny za to przewrócenie? - Zaśmiał się delikatnie. Jego śmiech był całkiem słodki. 
- Hmm.. W sumie czemu nie. - Uśmiechnęłam się, następnie wpisałam mu swój numer do telefonu i odeszłam. 
Nasze spotkanie, choć wydawało się całkowicie przypadkowe, jeszcze kilka lat temu wierzyłam, że było ono przeznaczeniem, to było zanim Zayn się zmienił, zanim całe moje życie uległo diametralnej zmianie. Od tamtego czasu spędzałam z Malikiem dużo czasu, był moim najlepszym przyjacielem, a później moim chłopakiem, właściwie to pierwszym poważnym związkiem.
Wieczorem, kiedy leżałam już przebrana do snu za-wibrował mój telefon, sięgnęłam pod poduszkę wyciągając go, sprawdziłam od kogo była, na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer. Gdy otworzyłam wiadomość, mały uśmiech wkradł się na moją twarz. 
"Miło było na ciebie wpaść. Masz może jutro odrobinę czasu? ;) Zayn"
"Wpaść i to dosłownie haha. Tak, ale mam jeszcze pracę."
Pisałam z nim jeszcze długo, dopóki nie zorientowałam się, że było po północy, wtedy pożegnałam się z Zayn'em i poszłam spać. W weekendy zawsze chodziłam pomagać w pobliskiej kawiarni, w ten sposób chciałam odłożyć pieniądze na studia; owszem moi rodzice mieli pieniądze, ale zawsze wolałam na coś sama zapracować niż po prostu iść do rodziców i prosić ich o to. 
Następnego dnia jak tylko skończyłam swoją zmianę napisałam wiadomość do Zayna, a ten niecałe pół godziny później stał w kawiarni. Jego strój był podobny do tego wczorajszego, zwykły czarny t-shirt i szerze dżinsy, ubiór zwyczajny, a mimo to wyglądał dobrze. Początek naszego spotkania był lekko niezręczny, ale później było już coraz lepiej. Świetnie bawiłam się w jego towarzystwie. 
Każde wspomnienie o nim powodowało ból w klatce piersiowej, a także mały uśmiech na mojej twarzy. Od początku lubiłam prowadzić z nim długie rozmowy o mało ważnych sprawach. Chodziłam po sklepach próbując znaleźć jakąś odpowiednią sukienkę na ślub mojej przyjaciółki. Uważałam, że to za szybko, przecież miała dopiero 20 lat, ale to jej życie i nie miałam prawa się wtrącać, więc pozostało mi jedynie udawać szczęśliwą z tego powodu. Jedynie czego jej zazdrościłam to tego, że Dylan kochał ją tak bardzo, że nawet postanowił przeprowadzić się na drugi koniec kraju, dla niej.
- Umm.. Alyssa mam pytanie. - Zaczął dość nerwowo. 
- Tak?
- Pewnie weźmiesz mnie za jakiegoś kompletnego świra...
- Zayn, proszę cię do rzeczy. - Przerwałam mu i delikatnie się uśmiechnęłam. Czy on mógł być jeszcze bardziej słodki? Chyba nie. 
- Wiem, że znamy się dopiero miesiąc, ale chciałem spytać czy nie poszłabyś...Nie to głupie. - Urwał w połowie zdania. Wydawało mi się, że wiem o co chodzi, ale chciałam żeby on sam to powiedział. 
- Zayn, proszę cię, dokończ. Nie będę się śmiała. 
- Umm... Znamy się miesiąc, ale zdążyłem cię naprawdę polubić i chciałem cię spytać czy nie poszłabyś ze mną na randkę w te sobotę. 
Wszystkie wspomnienia były tak bolesne, a mimo to nadal odtwarzałam je w głowie. Wspominanie przerwało mi wołanie Lydii, mojej przyjaciółki.
- Lissa, Jake właśnie zasnął. - Powiedziała podchodząc do mnie. Jej piękne, długie rude włosy opadały kaskadami na jej ramiona, Lydia była bardzo piękna, wyglądała na młodszą niż była w rzeczywistości. Kiedy się uśmiechała, jej uśmiech rozświetlał całe pomieszczenie. Według mnie miała idealną figurę, prawdopodobnie większość chłopaków tak uważała. Długie, smukłe nogi, to zdecydowanie ta rzecz, której najbardziej jej zazdrościłam.
Pewnie teraz zastanawiacie się kto to u licha jest Jake, otóż to jest mój mały czteroletni synek, tak mam syna, a wiecie kogo on jest? Nie kogo innego jak Zayna. Patrzenie na małego tak bardzo boli, bo przypomina mi o jego ojcu i o tym co zrobił, ale to tylko dziecko i nie mogę go za to winić. Oczy są wręcz czekoladowe - jak u Zayna - śmiech ma równie słodki co Malik. Pierwszym słowem Jake'a było "tata", wyobraźcie sobie co wtedy czułam. To tak bardzo bolało, świadomość, że moje dziecko będzie wychowywać się bez ojca, ale ja nie mogłam na to nic poradzić. Ciekawi was pewnie skąd wzięłam się w Los Angeles skoro poznałam Zayna w Londynie. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży, mój tata wyparł się mnie, natomiast matka stanęła w mojej obronie, tato nie chciał mnie widzieć, więc razem z mamą zadecydowałyśmy, że najlepiej będzie jeśli przeprowadzę się do ciotki do LA. Tak też się stało, zamieszkałam u ciotki, dostałam nauczyciela, tak by po urodzeniu móc kontynuować naukę. Dodatkowym plusem było to, że nie musiałam się martwić, o to czy wpadnę na Zayna, chociaż od kiedy One Direction - bo tak nazywał się zespół, w którym był - Zaczął robić się coraz sławniejszy, a chłopcy zaczęli coraz częściej podróżować, moje obawy co do spotkania Malika wzrastały. Minęły cztery lata, a on nie dowiedział się, że ma syna, więc pewnie już wszystko z głowy.
- Dlaczego masz minę jakby ktoś wymordował ci całą rodzinę? - Spytała siadając obok mnie na łóżku. Odwróciłam głowę, tak aby nie mogła dostrzec moich łez. Z moich ust wydobył się cichy szloch. A niech to. Nigdy nie potrafiłam niczego utrzymać w tajemnicy. - Znów myślałaś o tym dupku? - Kiedy odpowiedziała jej cisza, wymamrotała do siebie coś w stylu "kurwa czemu nie mogę pomóc", chyba nie chciała żebym to usłyszała skoro powiedziała tak cicho, jednak słyszałam dobrze.
- Zawsze możesz pomóc. Wystarczy to, że jesteś przy mnie.
Byłam tak zestresowana, nasza pierwsza randka. Nie wiedziałam co powinnam ubrać, w głowie myśli się kłębiły i non stop zadawałam sobie pytanie "a co jeśli coś pójdzie nie tak" bałam się to niedopowiedzenie, byłam przerażona. Jako, że nie lubiłam sukienek postanowiłam założyć spodnie dżinsowe, były one bardzo dopasowane, jedyne spodnie w jakich czułam się dobrze i miałam wrażenie, że mam ładne kształty, ale kiedy miałam inne to uczucie znikało. Do dżinsów nie wiedziałam jaką bluzkę założyć, aż w końcu zdecydowałam się na założenie czarnej bluzki z napisem BAD, a na wierzch wzięłam kurteczkę, sięgała mi do połowy tułowia, miała bardzo delikatne kolory. Włosy zostawiłam rozpuszczone, rozczesałam je i jedynie na grzywkę wpięłam jedną wsuwkę. Na nogi włożyłam vansy za kostkę w lamparcie cętki i wyszłam z domu. Umówiłam się z Zayn'em przy kawiarni, w której byliśmy po tym małym incydencie, kiedy to na mnie wpadł. Cała randka była cudowna. Chłopak zabrał mnie w takie urocze miejsce i zrobił piknik. To coś czego ludzie w głębi duszy pragną, a na zewnątrz wyśmiewają. Było idealnie, gwiazdy, spokój, cisza. Nie znałam tego miejsca, był to jakiś klif, z którego był widok na małe jezioro. To wszystko było jak z bajki. Po wszystkim czarnowłosy odprowadził mnie do domu, a pod drzwiami złożył słodki pocałunek na moim policzku. Zarumieniłam się na to, ale również cmoknęłam jego policzek. 
- Dziękuję za randkę. 
- Świetnie się bawiłam.
- Ja także. To dobranoc. - Ostatni raz cmoknął mój policzek. Odpowiedziałam "dobranoc", ale on już nie mógł tego usłyszeć. 
- To tak bardzo boli...- Westchnęłam.
- Wiem skarbie, wiem. - Mocno mnie przytuliła. Cieszyłam się, że miałam taką przyjaciółkę jak Lydia.
- Czemu nie mogę po prostu o nim zapomnieć? - Wypłakałam.
- Nie wiem. Najwidoczniej uczucie, którym go darzyłaś było tak silne, że nadal się utrzymuje.
- Ale ja tego nie chcę. Nie chcę go w moim sercu, nie po tym co mi zrobił. Wiesz co jest najgorsze? Kiedy patrzę na Jake'a widzę jego, wtedy wszystko mi się przypomina... - Zaczęłam płakać.
- Cśii... - Uspokajająco gładziła mnie po plecach.
- Wiesz..napisałam piosenkę...- Zaczęłam kiedy się trochę uspokoiłam.
- Zaśpiewaj mi. - Zachęciła.
Skies are crying
I am watching
Catching teardrops in my hands
Only silence as it's ending,
Like we never had a chance
Do you have to, make me feel like
There's nothing left of me?

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!


As the smoke clears
I awaken, and untangle you from me
Would it make you feel better
To watch me while I bleed?
All my windows, still are broken
But I'm standing on my feet

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!

Go run, run, run
I'm gonna stay right here
Watch you disappear, yeah
Go run, run, run
Yeah it's a long way down
But I'm closer to the clouds up here

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper, Oh
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground

Like a skyscraper!
Like a skyscraper!

Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!*

- Jest cudowna. - Powiedziała kiedy skończyłam. Przy końcówce z moich oczu zaczęły wypływać łzy, ale śpiewałam dalej.
- Naprawdę?
- Tak. Jeśli mam być szczera chyba najlepsza piosenką jaką do tej pory napisałaś. - Szeroko się uśmiechnęłam na jej słowa, ponieważ w 100% się z nią zgadzałam. Od jakiegoś czasu zaczęłam pisać piosenki. W tą włożyłam całe swoje serce. Mam jeszcze kilka innych dobrych, ale ta naprawdę jest najlepsza. Kiedy śpiewam czuję się taka prawdziwa, czuję, że jestem wtedy sobą.

_________________________________________________________
Jestem z siebie dumna, bo w końcu spięłam tyłek i napisałam pierwszy rozdział. Jak wrażenia? 
Podoba wam się? 
Mam głęboką nadzieję, że nie skopałam tego tak bardzo :(
Proszę napiszcie co myślicie. 
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach zapraszam tutaj --> http://case--fanfiction.blogspot.com/p/informowani.html
W komentarzu możecie zostawić nawet zwykłą kropkę, ale skomentujcie. 
#MuchLove ♥

21 komentarzy:

  1. Jest! Doczekalam sie pierwszego rozdzialu. ;)
    Wow... Zayn ma syna to sie narobilo.
    Biedna Alyssa....
    Swietny rozdzial, ale jakis smutny......
    Czekam nn ;)
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko to jest naprawdę świetne! Nie mogę się już doczekać kolejnego i kolejnego i kolejnego :) Do następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszyłam się :')
    Biedna Alyssa... Zdrada musi naprawdę bardzo boleć. Na dodatek malutki Jake przypomina jej o Zaynie :(
    Piękny rozdział :')
    Czekam na kolejny rozdział xx
    @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę bardzo dobry rozdział. Mam nadzieję że niedługo pojawi się kolejny ;) Czekam z niecierpliwością :D Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsiejszy, genialny i wspaniały! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się i zapowiada ciekawie czekam na nn :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne<3 Masz talet do pisania opowiadań. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki Jezu... jedno z najlepszych opowiadań ever ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę jeszcze spytać co to za piosenka? No i kiedy dodasz nexta ^^

      Usuń
    2. Piosenka Demi Lovato - Skyscraper :)

      Usuń
  10. Jejku biedna . :c

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba. jest takie inne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem dlaczego ale poplakalam sie!:( sliczne te opowiadanie <3/ noemi

    OdpowiedzUsuń
  14. Super =)
    kiedy następny rozdział?
    Nie moge sie doczekać!!

    OdpowiedzUsuń