sobota, 8 listopada 2014

Rozdział 4

Zayn.

"A teraz w naszym radiu, dobrze zapowiadająca się piosenkarka, Alyssa Reid. Miłego słuchania."
Zamurowało mnie po usłyszeniu tego imienia i nazwiska. To było jak cios prosto w serce. Alyssa...Moja Lissa...To niemożliwe żeby to była ona, to musiała być jedynie zbieżność nazwisk. Przecież ona dalej mieszka w Londynie, a my jesteśmy w Los Angeles. Siedziałem jak ten idiota, nagle milcząc, póki Louis nie uderzył mnie w ramię.
- Wow, dziewczyna ma niesamowity głos. - Przemówił Liam. Wszyscy słuchali jej jak zahipnotyzowani, jedynie Harry cały czas marszczył brwi. Widziałem, że o czymś bardzo mocno myślał.
- Zaraz...Zayn, czy twoja była dziewczyna nie miała na imię Alyssa? - Spytał w końcu. Powoli skinąłem głową. - Nagle stałeś się cichy, więc zgaduję, że to musi być ona, prawda? - Znów skinąłem głową. Cholera chłopak bardzo dobrze myślał. Jako jedyny mnie rozgryzł w tak szybkim czasie.
- No, no, stary. Dałeś ciała, wiesz? - Wyćwierkiwał Louis. Miałem ochotę go zabić, ale wiedziałem, że miał rację.
- Jak mogłeś ją zdradzić z Perrie? - Wytknął mi Niall. On nigdy za nią nie przepadał, ale musiał to zachowywać dla siebie, bo ja naprawdę ją kochałem. Alyssa to przeszłość. A Perrie to teraźniejszość, a także przyszłość, jesteśmy zaręczeni i planujemy razem przyszłość, nic nie mogłoby tego zmienić.
- Niall odpuść. - Warknąłem, nie chciałem słuchać tego samego kolejny raz. Jeśli zdradziłem Alyssę, to musiało znaczyć, że najwidoczniej jej nie kochałem.
- Nie odpuszczę, bo Lissa była kochana, bardzo ją lubiłem i widziałem jak ona na ciebie patrzyła, ona cię idioto kochała, a ty zachowałeś się jak dupek. Tylko ja i Harry ją poznaliśmy, ale chłopaki by ją polubili.
- Ta piosenka jest bardzo smutna. Myślicie, że sama ją napisała? - Spytał Liam. Wiedziałem, że zadał pytanie z innego tematu żebyśmy znów się pokłócili tak jak kiedyś. Dobrze to pamiętam.
- Zayn jak mogłeś! - Mój aniołek płakał kiedy przyłapał mnie na gorącym pocałunku z Perrie. Nie chciałem jej zranić, ale było coś co mnie cholernie przyciągało do panny Edwards. - Nienawidzę cię. Nigdy nie myślałam, że taki jesteś, ale jak widać, myliłam się co do ciebie. - Wykrzyczała po czym wybiegła z pokoju. Oderwałem się od blondynki i pobiegłem za moją księżniczką. Nie mogłem jej stracić, po prostu nie mogłem. Zanim jednak dobiegłem do niej już była w ramionach Nialla. Wszystko się we mnie zagotowało. On ją przytulał, a ona płakała na jego ramieniu, jego ręce jeździły po jej plecach, a to powinienem być ja, nie on! Pod wpływem adrenaliny podszedłem do nich i odciągnąłem Lissę od Horana.
- Nie dotykaj mnie! Niall nigdy mnie nie skrzywdził, czego nie mogę powiedzieć o tobie! - Krzyczała. Już wolała Nialla niż mnie. Nie mogłem tego znieść. 
- Co ty sobie kurwa myślisz przytulając moją dziewczynę?! - Ryknąłem na niego.
- Ja nie jestem tym co ją zdradził. Zachowałeś się jak dupek, wiesz? - Krzyknął na mnie. Wiedziałem o tym, ale nie chciałem mu tego pokazać, jedynym wyjściem jakie przyszło mi do głowy było uderzyć go i tak też zrobiłem.
- Zayn zostaw go! - Krzyknęła Aly stając przed nim. Mimo wielkiej chęci uderzenia go nie mogłem tego zrobić, bo trafiłbym moją księżniczkę, a na nią nigdy w życiu nie podniósł bym ręki.
Potrząsnąłem głową odganiając te wspomnienia, przez ostatnie cztery lata wystarczająco długo nawiedzały mnie w snach.
- Dobra niech wam będzie. Spierdoliłem, wiem to, ale już nic z tym nie zrobię.
***
- Nie uwierzycie co się właśnie stało. - Do tour-busu wpadł zdyszany Liam.
- To nam powiedz.
- Pamiętacie jak rano rozmawialiśmy o tej Alyssie? - Na dźwięk jej imienia poczułem zdenerwowanie.
- Tak. - Odpowiedzieli, ale ja pozostałem cicho.
- Więc rozmawiałem z Paulem o naszym występie w X-Factor w tym tygodniu i okazało się, że będziemy występować tuż po niej. - Wytrzeszczyłem oczy. Jak to możliwe? Czy w X-Factor nie występuje jedna gwiazda raz na tydzień? Jak widać za mało to oglądałem, a jak my występowaliśmy było inaczej. Pomyślałem.
- Jak to możliwe?
- No więc to było tak, że mieliśmy zarezerwowany ten występ, ale po tym jak sam singiel Alyssy zajął tak wysokie miejsce postanowili zrobić wyjątek i poprosili ją także żeby zaśpiewała.
- Nie mogę w to uwierzyć. Czy wszechświat w jakiś cholernie śmieszny sposób mści się na mnie?
- Nie przesadzaj. Myślę, że to zwykły przypadek. Słyszałeś ją kiedykolwiek jak śpiewa? - Spytał Louis.
- Tak, ale teraz jej głos jest jeszcze lepszy niż przedtem.
- Więc to była tylko kwestia czasu zanim ktoś by ją odkrył i zrobił z niej gwiazdę. To tylko przypadek z tym występem, nie dramatyzuj.
Schowałem twarz w dłoniach i wrzasnąłem.
- Zaraz...- Olśniło mnie. - Przecież X-Factor jest jutro, więc...
- Tak Sherlock'u, jutro się z nią zobaczysz. - Powiedział Niall, według mnie trochę oschle.
- Co wy na to żeby się napić?
Cieszyłem się mając takich przyjaciół jak oni, dzięki Louis'emu mogłem zapomnieć o moich zmartwieniach chociaż na chwilę. Na myśl o tym, że jutro spotkam moją dawną miłość poczułem niepokój, ale także i podekscytowanie, dziwne połączenie i dziwne uczucie biorąc pod uwagę okoliczności w jakich się rozstaliśmy.
Po kilku głębszych, kiedy byłem już trochę wstawiony wyjąłem laptopa i zacząłem przeglądać najróżniejsze strony, aż w końcu trafiłem na twittera i instagrama Alyssy. Była piękna, ale zastanawiałem się kim był ten chłopiec, z którym miała większość zdjęć, albo na których był on sam. Później trafiłem na kilka stron plotkarskich gdzie o niej pisali, ale nie było to nic wyjątkowego. Zmęczony dniem poszedłem pod prysznic do naszej łazienki w busie, a później wczołgałem się na łóżko i zasnąłem.
- Zayn, Zayn obudź się. - Czułem jak ktoś mnie szturchał, ale nie miałem najmniejszego zamiaru rezygnować z mojego snu. Była w nim Lissa i było nam tak dobrze razem, byliśmy parą idealną, ale musiałem niestety wrócić do rzeczywistości, bo przypomniało mi się, że mieliśmy mieć rano próbę przed występem.
- Spieprzaj Liam. - Warknąłem chcąc jeszcze spać.
- Bo zawołam Harry'ego albo Louis'ego, a wtedy nie będziesz miał takiej delikatnej pobudki. - Cholera. Dobrze to wiedziałem, ale naprawdę chciałem dłużej spać. Niechętnie zwlokłem się z łóżka, mamrocząc przy tym kilka przekleństw. Chwyciłem ciuchy leżące koło łóżka, w tamtej chwili mając to gdzieś, że dokładnie to samo miałem wczoraj i wciągnąłem je na siebie. Słyszałem śmiech Payne'a, ale ignorowałem go i poszedłem umyć zęby. Cały czas w mojej głowie były myśli o Alyssie, a przecież nie powinienem był tyle o niej myśleć, to było nie fair w stosunku do Perrie. Po drodze do budynku X-Factora zatrzymaliśmy się żeby zjeść jakieś śniadanie, oczywiście trochę się przeciągnęło, bo Niall zamówił dużo jedzenia, a Harry nie mógł się zdecydować co chce zjeść, ale koniec końców udało nam się dotrzeć na miejsce bez większych przeszkód. Przywitaliśmy się ze wszystkimi, z którymi mieliśmy to zrobić i poszliśmy prosto do garderoby. Cały czas czułem dziwny niepokój, miałem wrażenie, jakby Alyssa była gdzieś niedaleko mnie. Jedyne o czym marzyłem to, to żeby móc ją przytulić choć ten jeden raz. Pragnąłem tego i to cholernie mocno. Z racji tego, że to była tylko próba nasze włosy i twarze pozostały nietknięte, tylko dali nam ubrania, w których, według nich, wyglądaliśmy jak ludzie.
Weszliśmy za kulisy i wtedy zobaczyłem ją na scenie, właśnie kończyła próbę. Była idealna, jej wygląd był jeszcze bardziej zniewalający niż kiedyś, była cholerną chodzącą perfekcją, przez co miałem jeszcze większą ochotę ją przytulić, sam nie wiem czemu. Cały czas powtarzałem sobie w myślach "kochasz Perrie", "jeszcze trochę i bierzesz ślub Perrie", "nie działaj impulsywnie", ale to nic nie dawało i cały czas o niej myślałem. Zanim skończyła w porę zdążyłem się schować, tak żeby mnie nie zauważyła. Nie chciałem z nią rozmawiać. Sam nie wiedziałem do końca czego chciałem, przez to wszystko miałem wahania nastroju jak jakaś baba. Za mną przyszli Louis i Liam, śmiali się ze mnie, ale jak prawdziwi przyjaciele czekali razem ze mną.
- O mój Boże, Niall...Harry! - Usłyszałem jej głosik, a potem wszystko stało się zamazane. Wsłuchałem się w jej głos, nie to co mówiła, ale jej głos, był taki delikatny, taki aksamitny...

___________________________________________________
I co myślicie? Jak widzicie nie spotkali się jeszcze, ale jesteśmy już blisko ich pierwszej rozmowy. Jak myślicie, jak się ona potoczy? Czy Zayn dowie się o Jake'u? Co zrobi Alyssa widząc Zayna?
Proszę komentujcie, bo to naprawdę bardzo motywuje! 
#MuchLove
Ps. Jeśli możecie to polecajcie tego bloga gdzie tylko możecie. Jeśli chcecie stworzę hashtag gdzie będziecie mogli pisać wszystko co myślicie. Co wy na to? Dajcie mi odpowiedź w komentarzu. ♥

15 komentarzy:

  1. Aaaaa Zayn! Nareszcie XD
    Ale spruciulo przedlużasz moment bezpośredniego spojrzenia w oczy i pierwszej rozmowy.. jak tylko się da!
    Eh ale wybaczam ci.. no bo w końcu uwielbiam cie i ten rozdzial ❤
    W ogole to chcialabym zeby Alyssa zachowala sie w stosunku do Zayna bardzo chlodno i ze stoickim spokojem.. no bo rany, zdradzil ja gnojek! Wolalabym zeby nie plakala ani nic takiego, ze zaniemowi i bedzie stala jak kłoda...
    Naturalnie powie czesc i wypad....
    Ale w koncu pytalas jak uwazamy ze sie zachowa a nie jak bysmy chcieli wiec moze sie juz zamkne...
    Ale wierze ze nie zrobisz z niej rozhisteryzowanej (jakie h? ch? Haha) idiotki tylko dame z klasa :D Niech mu szczena opadnie...
    Co bedzie to bedzie...
    W koncu kurde to twoje opowiadanie!
    Jestem na tel dlatego przepraszam za znaki i bledy XD
    Do nn ! ;)
    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana nawet nie wiesz jak bardzo uwielbiam Twojego bloga i opowiadanie! Jest świetnie napisane, szybko i z ogromną przyjemnością się czyta kolejny rozdział :)
    jestem ciekawa czy Zayn się dowie, że ma synka i co dalej się wydarzy w tej historii ;)
    Ciekawe jak to będzie podczas ich pierwszej rozmowy po 4 latach!
    Nie mogę się doczekać następnego i życzę Ci dużo, dużo pomysłów na dalszą cześć opowiadania, żebyś mogła zaskoczyć nas swoimi pomysłami :) buziaki, ściskam gorąco!
    PS. a hashtag moim zdaniem by był dobrym pomysłem, może więcej osób by się dowiedziało o tak wspaniałym zapowiadającym się opowiadaniu i świetnie zapowiadającej się autorce ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Zayn spotkanie nadeszlo nie chowaj sie ! Czekam na kolejny :-)
    Julka

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie! Zayn i Lissa <3 Wkrótce się spotkają. Jestem ciekawa rekacji Lissy. Może będzie zła, wściekła? Może będzie radosna z ich spotkania? A może ucieknie? Ciekawość zjada <3 ale czekam :3 Jeśli masz chwilę to zapraszam do siebie i proszę o opinię ;) Czekam na kolejny *-*
    http://i-see-you-now.blogspot.com/
    http://tam-gdzie-spadaja-anioly-1d-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje ze zayn w miare szybko sie dowie ze jest ojcem. kocham xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyno ty masz talent do pisania. Bloga poleciłam innym Directioner powiedziały że będą czytać więc będziesz miała paru nowych czytelników. Kiedy kolejny rozdział ? Nie mogę się doczekać. Sądzę że powinnaś stworzyć hashtag. Całusy Diana xx.

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham kocham i jeszcze raz kocham to opowiadanie błagam nie trzymaj nas w nieświadomości i szybciutko proszę nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  8. ekstra rozdział :D
    do nn :)
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisz szybko kolejną część!!!!!!
    Czekam :)) :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział! Nareszcie rozdział z perspektywy Zayna! <3
    On nadal ją kocha ;') Ale kurde jest zaręczony z Perrie! Pff.. Ale do ślubu nie dojdzie :3
    Już chcę następny rozdział *o*
    Pozdrawiam, @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam... czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy kolejny ??? Nie mogę się doczekać :) @DARUSIA1603

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakochałam się w tym ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń